Odwieczne pytanie. Czy Windows 10 potrzebuje antywirusa? Jak się okazuje, odpowiedź nie jest jednoznaczna, jak się początkowo wydaje.
Zacznijmy od początku…
Gdy internet domowy zaczął być standardem, na komputerach królował poczciwy już Windows XP. System ów nie posiadał żadnego antywirusa, nic też nie chroniło go przed programami szpiegującymi. Jedynym czego mogliśmy uświadczyć w tamtym czasie to wbudowana zapora sieciowa oraz regularne aktualizacje zabezpieczeń.
Jak się szybko okazało, nie było to wystarczające. Szybko zaraz po uruchomieniu świeżego systemu, instalacja programu antywirusowego stała się standardem.
Początek Windows Defendera
Microsoft wprowadził na rynek darmowe oprogramowanie chroniące przed programami szpiegującymi pod nazwą Windows AntiSpyware (Beta). Zostało ono stworzone na podstawie innej aplikacji – GIANT AntiSpyware. Funkcjonowało początkowo jako darmowy dodatek do Windowsa XP.
Wraz z premierą Windows Vista, AntiSpyware przekształcił się w pełnoprawnego antywirusa pod nazwą Windows Defender, który został integralną częścią systemów, aż do wczesnych wersji Windows 10.
Początkowo nie został on ciepło przyjęty, ponieważ jego możliwości były dość ograniczone, a dla dużej ilości wirusów nie był on żadną przeszkodą.
Jednocześnie, na przestrzeni tych wydarzeń pojawił się Windows Live OneCare, który po instalacji, zastępował rolę wbudowanego antywirusa. Jakiś czas po premierze Windows 7, zastąpił go całkiem nowym Microsoft Security Essentials. Już 8 czerwca 2011 roku, wersja 2.0 została wymieniona jako jeden z pięciu najlepszych antywirusów w artykule PC Advisor.

W taki sposób, przez prosty interfejs oraz niskie zapotrzebowanie na moc obliczeniową sprawiło, że według raportów, został on najpopularniejszym oprogramowaniem antywirusowym na świecie.
Czy Windows 10 potrzebuje antywirusa?
Aktualnie, ustawienia wbudowanego oprogramowania antywirusowego znajdziemy w menu start pod nazwą Zabezpieczenia Windows.

Przeświadczenie twierdzenia, że Windows Defender jest bezużyteczny, przez początkowe jego wersje, dawno straciło swą moc.
Według raportów strony AV-TEST, już od dłuższego czasu wbudowany antywirus nie wypada najgorzej na tle konkurentów. Co lepsze, pojawia się wśród najlepszych i może konkurować z takimi jak, chociażby Kaspersky czy BitDefender.

Windows 10 potrzebuje antywirusa przeciwko ransomware!

Warto również dodać, że Defender domyślnie ma wyłączoną ochronę przed oprogramowaniem wymuszającym okup. I tak na moment publikacji tego tekstu, nie radzi sobie z nią dobrze. Jeżeli trzymasz ważne pliki na swoim komputerze, może warto będzie zainstalować innego darmowego antywirusa.
Podsumowanie
Jeżeli znasz podstawy bezpiecznego poruszania się po sieci, Windows Defender może okazać wystarczający. Czy w takim razie płatne oprogramowanie jest komuś potrzebne? Jak najbardziej. Pamiętajmy, że płatne programy antywirusowe poza podstawową ochroną na wysokim poziomie, oferują różne dodatki podnoszące dodatkowo bezpieczeństwo, przykładowo skanujące zawartość wiadomości e-mail.
Jeżeli korzystasz z Defendera i przeglądarki opartej na Chromium (np. Google Chrome) zamiast Microsoft Edge, warto zainstalować to rozszerzenie.