W ostatnim czasie dostrzec można ciekawe zjawisko na rynku smartfonów. Najpopularniejsi producenci urządzeń jak Apple czy Samsung zaczęli wypuszczać całkiem nowe telefony flagowe. Niemniej właściwie, dlaczego tak się dzieje?
Wrzesień 2018 – czyli Xr czy Xs?
Apple dwa lata temu we wrześniu miało premierę kilku nowych urządzeń. Szczególnym zaskoczeniem dla fanów była premiera iPhone Xr. W końcu w dniu premiery kosztował w najtańszej konfiguracji zaledwie 3729 zł w porównaniu do podstawowego modelu w cenie 5479 zł. To aż 1750 zł różnicy!

Początkowo nowy telefon od Apple nie prezentował się najlepiej. Tańsza matryca, śmiesznie niska rozdzielczość a do tego grube ramki nie prezentowały tego urządzenia w najlepszym świetle.
Przypatrując się im bliżej, zauważymy, że pomimo pozorów nie różnią się one od siebie znacząco. W zasadzie aluminium zamiast stalowej obudowy, niższej jakości matryca i jeden aparat nie powinien być dla większości osób uzasadnieniem, by wydać prawie dwa tysiące więcej. Ot cała tajemnica.
Z analogicznej strategii skorzystał Samsung w pierwszym kwartale 2019 roku. Tylko już w tym przypadku istnieje więcej argumentów za wyborem S10e czy S10.
Nowe telefony i nowa taktyka Apple w 2019
Jesteśmy rok później, nowa premiera i nowe telefony. Gdzie podział się iPhone 11r? Nadal dostępne są trzy modele: iPhone 11, iPhone 11 Pro i iPhone 11 Pro Max. Okazuje się jednak, że najtańszy model żyje i ma się dobrze, przyjął tytuł tego podstawowego, teraz to po prostu iPhone 11. Nietrudno to zauważyć skoro jedenastka wygląda (prawie) identycznie co poprzednik. To najprawdopodobniej ten sam panel wyświetlacza Liquid Retina HD. Jedyną zauważalną różnicą jest dodatkowy aparat.

Smartfon korzysta z tego samego SoC Apple A13 Bionic i oba modele korzystają z 4 GB pamięci operacyjnej. Czy tańszy model może być w czymś lepszy? Oczywiście, ma marginalnie pojemniejsze ogniwo i gorszy wyświetlacz co za tym idzie jest również mniej prądożerny. Wynikiem jest znacznie dłuższy czas pracy na baterii.
Oczywiście u Samsunga podobnie. Oznaczenie przeskoczyło o poziom wyżej, S20, S20+ i S20 Ultra. Najtańszy z nich to po prostu następca S10e.

Podsumowanie
Obserwując wyniki sprzedaży najnowszych flagowców, z całą pewnością można stwierdzić, że jest to dobre posunięcie ze strony producentów. Potencjalni klienci coraz częściej kupują rozsądniejsze cenowo telefony. Właśnie takie jak iPhone Xr, 11 czy Samsung Galaxy S10e i S20. Ciekawe co czeka nas w tym roku.