Crew Dragon bezpiecznie dotarł do międzynarodowej stacji kosmicznej. Podróż trwała 19 godzin i rozpoczęła się od startu rakiety Falcon 9 z Przylądka Canaveral. Czy załogowa wersja kapsuły Dragon zrewolucjonizuje przemysł kosmiczny?
Przygotowania przed startem
Od początku roku 2019, Crew Dragon przeszedł wiele testów, a jego konstrukcja jest cały czas ulepszana. Jedynymi z najważniejszych prób kapsuły firmy SpaceX były testy silników Draco oraz Flight Abort Test. Według założeń tego drugiego statek załogowy miał zaraz po starcie oddzielić się za pomocą systemu ratunkowego od rakiety Falcon 9 i wylądować na oceanie przy użyciu spadochronów. Test oczywiście w pełni się udał, a jego najbardziej widowiskowym momentem była planowana eksplozja rakiety nośnej.

Przed ostatnią misją Crew Dragona z ludźmi na pokładzie miał miejsce jeszcze jeden, z pewnością ważny sprawdzian. Była to misja Crew-Demo-1. Jej plan zakładał autonomiczne zadokowanie kapsuły do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i bezpieczny powrót na ziemię. Zadanie to całkowicie się udało, więc dla Dragona zostało już tylko jedno, testowe zadanie. Dostarczenie ludzi w kosmos.
„Crew Dragon Liftoff!”
„Crew Dragon Liftoff!”, te słowa wypowiedziano na oficjalnym kanale SpaceX o godzinie 21:22 dnia 30 maja 2020. O tej godzinie ważącą prawie 600 ton rakieta rozpoczęła spalanie swojego paliwa. Po jego wyczerpaniu w pierwszym stopniu zostaje on odłączony. Wtedy powodzenie misji zależało od drugiego stopnia i samego statku Crew Dragon.

Podczas gdy silnik zamontowany w drugim stopniu jeszcze działał, pierwszy stopień rakiety rozpoczął procedurę lądowania. Godnym uwagi jest fakt, że miało ono miejsce na barce na Oceanie Atlantyckim. Wykorzystano tutaj autonomiczny statek o wdzięcznej nazwie „Of Course I Still Love You”. Zaraz po tym, od drugiego stopnia oddzielił się już właściwy statek kosmiczny. Astronauci dokonali jeszcze kilku małych poprawek i byli gotowi oczekiwać 19 godzin w stanie nieważkości na dokowanie do stacji.
Przyszłość eksploracji kosmosu
Celem firmy Elona Muska, SpaceX, jest przede wszystkim postawienie ludzkiej stopy na powierzchni Marsa. Wpierw jednak jej priorytetowym zadaniem będzie założenie stałej bazy ludzi na powierzchni księżyca oraz budowa stacji orbitalnej wokół niego. Crew Dragon może być w stanie dolecieć na księżyc dzięki wystrzeleniu go w kosmos przez inną rakietę tej kosmicznej firmy, Falcona Heavy. SpaceX ciężko pracuje także nad Starshipem, który to ma już latać dalej niż księżyc, nawet na czerwoną planetę. Kto wie, czy już w tej dekadzie polecimy w kierunku Marsa?